Z kartek kalendarza
Przenikliwy dźwięk budzika nie pozwalał mi spać. Wygramoliłem się z namiotu, przecierając znużone zmęczeniem oczy. Spojrzałem w spokojną powierzchnię wody delikatnie muśniętą drobną, letnią falką. Po chwili metafizycznego rozważania nad losem uzależnionego od wędkarstwa człowieka postanowiłem wziąć się w garść. Zjadłem szybki posiłek, który ciężko …